Sto sześćdziesiąty pierwszy prelegent na toruńskim JUGu

Prelegencki kubek z JUGa

29go listopada, 2023 roku zostałem sto sześćdziesiątym pierwszym prelegent na toruńskim JUGu. To było moje drugie wystąpienie na tym meetupie. Bardzo mi miło, że jestem zapraszany szczególnie, że nigdy nie pisałem w Javie.

Trzy lata temu, kiedy byłem zaproszony pierwszy raz, mówiłem o wartościach. O próbie stworzenia własnych metryk, które pozwalają mi określić wartość mojej pracy. Wartość finansową, rozwojową, może nawet moralną.

Tym razem mówiłem stricte o pieniądzach, systemach finansowych i sposobach nadużywania tych systemów. Nigdy się tak nie stresowałem na scenie. Z reguły jest ciężko przez pierwsze 3-5 minut. Potem łapię kontakt z publicznością, znajduję rytm i zaczynam czuć się komfortowo.

Tym razem mówiłem o rzeczach zupełnie spoza mojej ekspertyzy. Nie jestem ekonomistą. Nie jestem historykiem. Specjalistą od giełdy też nie. Próbuję zrozumieć temat rynków finansowych i przepływu pieniędzy od kilku lat. Chyba od czasu kiedy pierwszy raz obejrzałem „Big Short”. Ten film przyciągnął moją uwagę, trochę zszokował. Sprawił, że zechciałem zrozumieć jak i dlaczego w 2008 roku wydarzył się wielki kryzys finansowy (obecnie określany skrótem GFC - Global Financial Crisis).

W końcu zrozumiałem i chyba pierwszy raz naprawdę żałowałem, że dowiedziałem się czegoś nowego o świecie. Matt Taibbi, amerykański dziennikarz, który zajmował się opracowaniem tego tematu powiedział w wywiadzie z Roganem, że zrozumienie GFC wymaga wyjścia z kategorii rynkowych i finansowych i spojrzenia na to jak na „crime story”.

W Toruniu mówiłem o systemie rezerwy cząstkowej, pieniądzu fiducjarnym, funkcjach pieniądza w społeczeństwie (wg. „Basic EconomicsThomasa Sowella), wielkich firmach asset management (BlackRock, Vanguard, State Street), wpływie ESG na polityki kredytowe banków i sposobach okradania społeczeństw za pomocą systemów finansowych i bankowych. Powiedziałem o wiele mniej niż chciałem, choć dla osób, które nigdy nie spotkały się z tymi tematami – być może wystarczająco na początek. Przed prezentacją zapomniałem hasła do komputera, choć wpisuję je kilka razy dziennie. Ręce trzęsły mi się przez całe wystąpienie. Cały czas myślałem, że trzeba było zostać przy tematach związanych z programowaniem. Tam przynajmniej znam dziedzinę. Wiem co wiem i wiem czego nie wiem.

Zrobiłem prezentację. Odpowiedziałem na kilka pytań. Poszliśmy na piwko. Wróciłem do Krakowa.

W mieście Ur (zasiedlonym od V tys. lat p.n.e. do połowy I tys. p.n.e.) ludzie mogli oddać własną wolność pod zastaw kredytu. Podobno takie zadłużenie sprawiało, że pracowali bardzo efektywnie. Strach przed utratą wolności działał bardzo motywująco. W dzisiejszym zachodnim świecie nie mamy prawa, które pozwalałoby zawierać takie umowy.

Mamy za to prawa antymonopolowe. Nie przeszkadzają one działać firmom takim jak BlackRock. Widocznie zarządzanie budżetem podobnym do całego USA, czy Chin, nie oznacza posiadania monopolu. No bo w sumie na co ten monopol? Na pieniądze?

Istnieją też agencje ratingowe, które określają wartość i ryzyko instrumentów finansowych. Nie przeszkodziły one rozwinąć się kryzysowi 2008go roku. Ludzie potracili pracę, domy, oszczędności.

Momentami mam poczucie, że powinienem wystąpić z jasną moralną oceną tych wydarzeń. Jarek Pałka, po którym miałem przyjemność występować, pytał się po prezentacji, czemu mocniej nie atakowałem bankierów i „zarządców majątku” o których opowiadałem. Jednak nie taki był cel tej prezentacji. Przede wszystkim chciałem zrozumieć jak działają systemy. Gdzie występuje kradzież, gdzie głupota. Gdzie jest różnica. Kiedy ludzie wpadający w szprychy machiny są ofiarami świadomie przeprowadzanych przestępstw, a kiedy stoją na drodze systemu zbyt wielkiego, żeby ich zauważył.

Wg. książki „Money Changes Everything” w mieście Ur rolę bankierów pełnili kapłani. Albo rolę kapłanów pełnili bankierzy. Ma to sens. Często ten kto zarządza pieniędzmi decyduje w co należy i nie należy wierzyć. Ma prawo określić jaki rodzaj działalności jest wspierany, a jaki nie. mBank w standardach zrównoważonego rozwoju dot. praw człowieka zaznacza, że ich kontrahenci mają obowiązek „uwrażliwiać swoich pracowników na zagadnienia związane z różnorodnością”. W standardach dot. klimatu odmawia kredytowania wszelkich przedsięwzięć związanych z budową i rozwojem elektrowni atomowych. Czy Larry Fink ma wpływ na to jak Disney promuje w swoich filmach „nowoczesność” w jej rozmaitych formach? Nie wiem. Mogę tylko podejrzewać.

To była moja pierwsza prezentacja o systemach finansowych. Pełna niedopowiedzeń, stresu i niepewności. Mimo wszystko myślę, że nie ostatnia. Nie interesuje mnie dyskusja oparta o teorie spiskowe. Nie próbuję udowodnić, że wszyscy bankierzy są źli. Próbuję dowiedzieć się czegoś konkretnego. Nauczyć się sprawnie i świadomie poruszać po świecie. Jeśli pieniądze rządzą światem to w jaki sposób? Czy dzisiejsze systemy finansowe różnią się od tych sprzed tysięcy lat? Czy wystarczy powiedzieć „bankierzy kradną a politycy kłamią” czy jednak trzeba się zagłębić w szczegóły systemu, żeby zrozumieć jak on działa? Mam już pewne podejrzenia, ale znalezienie i zrozumienie odpowiednich informacji zajmie mi parę kolejnych lat. Może wtedy znowu wpadnę na toruńskiego JUGa :)

Napisz do mnie
a.fricze@pm.me